6 maja 2011

Bycie singlem jest modne.

 W wiadomościach non stop mówi się, że maleje liczba zawieranych małżeństw, a rośnie liczba par, które żyją na tzw. kocią łapę. Jeszcze więcej słyszy się o singlach, którzy preferują życie w pojedynkę. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego ludzie obawiają się odpowiedzialności jaką otrzymują w wyniku podpisania papierów w urzędzie czy też złożenia przysięgi w kościele?

 Byli razem dziesięć lat. Jak zapewniali, były to najpiękniejsze chwile w ich życiu. Dobrze zauważyliście - były.  Rozstali się, bo jedno z nich nie chciało zgodzić się na "otwarty związek", drugie znowu za bardzo ceniło sobie wolność, aby ograniczać się tylko do jednego partnera. No cóż, mówi się trudno i żyje się dalej. Niby proste i oczywiste, ale nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy - dlaczego potrzebowali dziesięciu lat, aby dojść do wniosku, że nie mogą razem być? Czy przez ten cały czas nie rozmawiali o przyszłości? Nie poruszali kwestii jak wyobrażają sobie swój nie-do-końca udany związek? To jest dopiero ciekawe!

 Praca, sukcesy, praca, porażki, praca, awans, praca. Tak zazwyczaj wygląda życie młodego człowieka. I gdzie tu znaleźć czas na miłość? No najzwyczajniej w świecie go brakuje. Skończyły się czasy,  kiedy to kobiety siedziały w czterech kątach i zajmowały się ogniskiem domowym. One również chcą robić karierę zawodową, zbierać pochwały, zarabiać i być niezależnymi. A ciężko im pogodzić te obowiązki razem z dziećmi i mężem, więc rezygnują z tego. Mawiają, że cel uświęca środki. Czy w tej sytuacji sprawdza się?

 Zdarzają się też takie przypadki. gdy dana osoba ma takie mniemanie o sobie, że nie potrafi znaleźć osoby, która potrafiłaby znieść jej narcystyczne gadanie. I w ten oto sposób sama skazuje się na samotność. O przepraszam! Owa osoba nie jest samotna, tylko sama. A to jest znacząca różnica, nie wiecie? Tak samo bałagan to jest nieład artystyczny. I proszę was, nie mylcie tych dwóch pojęć, jeżeli dbacie o swoje bezpieczeństwo. Może i w tym momencie wyolbrzymiam, ale chcę tylko podkreślić komizm całej sytuacji. Niektórzy zrozumieją.

 Nawiązując do tytułu. Kiedyś modne było trzymanie małego pieska w torebce czy lansowanie się nowym iPod'em. W obecnym świecie to już nie wystarcza. Bycie niezależnym singlem, który potrafi sam zapłacić za swoje "zachcianki" - to jest dopiero coś! Nie zgadzacie się ze mną? No cóż, bywa. Mogłabym tu jeszcze przytoczyć przykłady singli buntowników, którzy negują Walentynki, mówiąc, że to komercyjne święto... Ale po co? Głoszenie, że święto zakochanych jest ble od dawna jest passe. A rym nadal rządzi.

 A teraz zastanów się. Jak widzisz swoje życie za pięć, dziesięć lat? Będziesz starał się zrobić karierę, czuć się spełniony zawodowo czy zaś za wzór postawisz sobie wartości rodzinne? Wybór należy tylko do ciebie. I nikt nie ma prawa go krytykować, bo to twoje życie, sam decydujesz o nim. Tylko pamiętaj, abyś na stare lata nie musiał się wstydzić swoich wyborów, bo będzie za późno, aby cofnąć czas...

10 komentarzy:

  1. Nie rozumiem tego, przecież każdy powinien mieć kogoś bliskiego.
    Co do roll friendsów to jak tylko je dostanę zrobię zdjęcia i dodam na bloga ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra..ja pozostanę singlem.. ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. z jednej storny sie z toba zgadzam ,ale z drugiej nie jestem zwolenniczka zwiazkow "za wszelka cene" czyli zwiazki ktory istnieja tylko dltego,ze np dziewczyna nie chce byc postrzegana w srodowisku jako "stara panna" a znam wiele naprawde wiele takich osob,przykre, ja nie mam zamiaru wiazac sie z kims tylko dla zapokojenia pragien rodzicow, bede tak dlugo singielka az nie znajde bratniej duszy ;)

    pozdrawiam,

    P.S. uwielbiam czytac twoje notki ;)
    http://letthefashionrocks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. to co napisałaś dało do myslenia, ale ja pewnie i tak zostane stara panną z kotami, bo kto by mnie chciał ;<

    te podchody sa ekstra !. skad ty bierzesz takie pomysły ?. ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też zastanawiają takie sytuacje, są ze sobą tyle lat, żeby "nagle" stwierdzić, że jednak ze sobą być nie mogą. Jak dla mnie to strata czasu.
    Singlami zostaje się często dlatego, że nie wyszło im w związku, a to lepiej brzmi niż samotny czy też stara panna, lub stary kawaler.

    Jak zwykle trafne uwagi dające sporo do myślenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. boski ten nowy nagłówek !.
    sama zrobiłaś ?. ;3
    ale beka, dziewczyna pewnie sie niczego nie spodziewała ; **
    dodasz buttona ?. ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie. Zgadzam się z Tobą. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dosyć konserwatywna notka, bo wydaje mi się, że można to wszystko jakoś pogodzić. Wiadomo, że tylko z kimś, kto nie ciągnie za wszelką cenę do ołtarza a kobieta nie jest dla niego jedynie wyposażeniem kuchni. Osobiście bardzo cenię sobie niezależność, nie wytrzymałabym w sytuacji, w której to mężczyzna by na mnie zarabiał a ja siedziałabym w kuchni :) uwielbiam się doskonalić, dlatego jeszcze przez wiele lat chciałabym móc piąć się w górę, (to chyba własnie ta poruszana kariera :)) a jednocześnie chciałabym mieć domek na obrzeżach miasta. :P

    OdpowiedzUsuń
  9. związki oficjalne często są niszczone przez innych. nieoficjalne- są same dla siebie i dla swojej miłości

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!