28 sierpnia 2010

Keith.

 Macie czasem takie wieczory, kiedy waszym jedynym pragnieniem jest zatopić się w lekturze/filmie z kubkiem gorącej herbaty w ręce? To był właśnie jeden z tych wieczorów, kiedy postanowiłam obejrzeć ten film. Po przeczytaniu krótkiego opisu stwierdziłam, że tego typu produkcji jest na pęczki. Przy pojawieniu się napisów końcowych przeżyłam miłe rozczarowanie, gdyż film mnie zachwycił! Dla niektórych fabuła może wydawać się banalna i przeznaczona tylko dla ckliwych 12-latek, ale on ma w sobie to coś.

24 sierpnia 2010

Slumdog. Milioner z ulicy.

 Wszyscy chwalili ten film. Mówili, że takiej fabuły jeszcze nigdy nie było, że jest to po prostu mistrzostwo! Ponadto sam fakt, że film został nominowany do Oscarów w dziesięciu kategoriach, zdobywając osiem (w tym za najlepszy film, reżyserię i scenariusz adoptowany), powinien namówić mnie do obejrzenia tej produkcji. No i w końcu skusiłam się. Wytrwałam czterdzieści minut (przy czym film trwa ponad sto dziesięć) i postanowiłam nigdy więcej do niego nie wracać. Po jakimś czasie doszłam do wniosku, że nie dałam temu filmowi szansy, aby mógł się "zaprezentować" w całej okazałości. Uczyniłam podejście numer dwa. Tym razem obejrzałam go do końca i byłam w szoku! Dlaczego skazałam ten film na niepowodzenie? Dlaczego uważałam, że jest beznadziejny? Szczerze powiedziawszy, nie wiem do teraz. Można powiedzieć, że uległam urokowi tego filmu. Historia podobała mi się, gdyż była oryginalna, ciekawa. Głównie mówię o motywie z teleturniejem "Milionerzy". Wątek miłosny to już inna sprawa... Od początku wiedziałam, że Jamal i Latika będą razem. Oczywiście ktoś stanie im na drodze do szczęścia, ale w końcu "miłość pokona wszystko". I tak mamy wymarzony happy end.

23 sierpnia 2010

Welcome!

Witam wszystkich na moim blogu! 

Czy kiedykolwiek oglądając film, stwierdziliście, że był  to tylko zmarnowany czas? Albo czytając książkę nie mogliście się oprzeć uczuciu, że sami stworzylibyście coś lepszego? Spokojnie, mam nadzieję, że dzięki mojemu blogowi unikniecie owych sytuacji.

Zapewne ciekawi was, co będzie można tu znaleźć. Początkowo chciałam zamieszczać tu recenzje filmów, później do tego doszły książki, nowości muzyczne. Tyle pomysłów pojawiło się w mojej głowie, że aż sama jestem zdziwiona. W skrócie można powiedzieć, że zajmę się "kulturą na co dzień", czyli:

- recenzje filmów i seriali,
- opinie na temat książek,
- polecane nowości muzyczne,
- oceny popularnych stron internetowych,
- poglądy na niektóre sporne tematy,
- i inne.

Zatem życzę miłego czytania!