28 marca 2015

Obiecanki-cacanki.

 Ludzie składają wiele obietnic. Inni w nie wierzą, bo dlaczego mieliby być nieufni? Ci pierwsi perfidnie to wykorzystują i oczywiście swych zapewnień nie spełniają... bo i po co by mieli? Nie rozumiem takiego zachowania, które staje się zjawiskiem codziennym - o ile już nim nie jest. Tyczy się wszystkich - znajomych, par, pracowników, polityków... Dlaczego nie czujemy się zobowiązani do wypełnienia danego słowa? Czyżbyśmy czuli się przerażeni? A może coś nas przerosło? Tylko po co obiecujemy, skoro i tak sobie z tym nie damy rady - oto jest pytanie.