19 lipca 2014

Suits.

 Chyba mam za dużo czasu, skoro zaczęłam oglądać kolejny serial. Od dawna kusiło mnie, aby się za niego zabrać, wreszcie się udało. Tak naprawdę nie wiedziałam czego się po nim spodziewać, czy będzie zabawny i ciekawy, czy może nudny jak flaki z olejem. Po pierwszym odcinku stwierdziłam, że chyba się polubimy na dłużej... Obecnie jestem w połowie trzeciego sezonu (jest już czwarty sezon), więc niedługo będę rozpaczać, że muszę tydzień czekać na nowy odcinek.

 Jak to się wszystko zaczyna? Dosyć komicznie. Mike uciekając przed policją trafił na rozmowę rekrutacyjną o stanowiska współpracownika starszego partnera Harvey'a (gwiazda wśród prawników w NY). Warto dodać, że o posadę w Pearson&Hardman mogą ubiegać się tylko absolwenci Harvardu. Żaden inny uniwersytet nie wchodzi w grę. Gdzie haczyk? Mike nie skończył studiów, jednak nikt nie mógł dorównać jego wiedzy, gdyż jak raz coś przeczytał, zostawało to w jego głowie na zawsze. W sumie dzięki temu został zatrudniony, lecz czy jego sekret nie wyjdzie na jaw?

 Sprawy, którymi się zajmują, przeplatają się z intrygami w firmie... a uwierzcie, jest ich naprawdę dużo. Jeden stara się przechytrzyć drugiego, przewiduje kolejny krok, zasadza pułapki, w które czasem sam wpada. Jeżeli jakiś bohater cieszy się, że komuś dopiecze i sprawi, iż będzie górą.. nie dajcie się zwieść tak szybko. W takiej korporacji nikt nie odpuszcza, nawet szefowie snują plany za swoimi plecami. Czasem prawo jest tak naginane, że warto byłoby się zastanowić, czy to jeszcze wypada. 

 Jak w każdym serialu, są postacie, które wyróżniają się na tle innych. Pomińmy już Mike'a i Harvey'a, warto skupić się na Donnie! Po prostu ją uwielbiam, kobieta jest niesamowita, mówi o sobie "najlepsza sekretarka prawna w mieście" - wie wszystko, potrafi powiązać ze sobą zupełnie nieistotne fakty... a także prześwietlić człowieka na wylot. O Harvey'u, dla którego pracuje, wie wszystko. Mają nawet swój rytuał przed rozprawą, do którego potrzebny jest otwieracz do konserw.. ale o co w nim chodzi? Do teraz nie wiem. Standardowo w serialu jest wielki przeciwnik jednego z głównych bohaterów - Louis. Zazdrości kariery, a także wyglądu. Jest samotny, uwielbia koty, kąpiele błotne i malinowe ciasteczka, które znajdują się w firmowej kuchni. Ma smykałkę do finansów, potrafi w liczbach zobaczyć każdy przekręt czy nieścisłość. Mimo iż czasem okazywał się prawdziwym dupkiem, to trudno go nie lubić. 

 Całość oczywiście otoczona jest nowojorskim przepychem, piękne limuzyny, szykowne biura, drogie apartamenty i garnitury szyte na miarę. Dla niektórych zaskakujące mogą być ich godziny pracy - zjawiają się w niej ok. 7-8, a wychodzą późnym wieczorem, czasem pracują całą noc. Trochę przerażające, prawda? Tak niestety jest w korporacjach, nie ma normowanego czasu pracy, ludzie siedzą po godzinach, by się wybić na tle innych, gdyż liczą na awans, lepsze pieniądze, życie... lecz dokąd to prowadzi? Po drugie, warto?

 Serial mogę polecić wszystkim, którzy choć trochę interesują się prawem lub lubią intrygi. Polskie produkcje, typu "Magda M." czy "Prawo Agaty" naprawdę się nie umywają. Warto pochwalić też scenarzystów, za stworzenie tak ciekawych postaci i zabawnych dialogów - zdecydowanie lepsze niż niektóre kabarety! Przez chwilę chce się przenieść do kancelarii Pearson&Hardman, poczuć gorączkę korporacyjną i oddech konkurenta na plecach... lecz po chwili sobie przypominam, że pobudki o piątej rano zdecydowanie nie są dla mnie.. ot, rzeczy ważne i ważniejsze!

13 komentarzy:

  1. Dzięki! Już wiem co będę oglądać. Prawo + intrygi,to jest to ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie kochana !!!! chętnie obejrzę :):)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie chciałam czytać o czym dokładnie jest serial żeby nie psuć sobie radości z oglądania xD Bo chyba się dołączę do Ciebie :) Seks w wielkim mieście raczej mnie rozczarował...

    OdpowiedzUsuń
  4. o kurcze w sumie może być fajne, chyba zacznę oglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłaś mnie,może zacznę oglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezły ten serial :) ja jednak rzadko oglądam seriale

    OdpowiedzUsuń
  8. Już jakiś czas temu zwrócił moją uwagę i mam zamiar obejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. super! zachęciłaśmnie do pooglądania!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja nie wiem seriale to lubię oglądać tylko w telewizji ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. w wakacje brakuje mi moich ulubionych seriali :)

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!