16 marca 2013

Związki partnerskie?

 Oho, chyba zbliżają się wybory albo nasz szanowny rząd chce odwrócić uwagę od problemów, które mogłyby tylko zdenerwować społeczeństwo (a da się bardziej?). Jaki jest najlepszy sposób? Dać ludziom kontrowersyjny temat, którym będą żyć, kłócić się, wyszukiwać przeróżnych argumentów.. ale wszystko to tylko jałowa dyskusja, sztucznie wywołana, aby dać pożywkę mediom, budować napięcie, a tak naprawdę nadal bawić się w "budowanie idealnego państwa". Jednak... słowo się rzekło. Związki partnerskie na pierwszych stronach gazet, w telewizji - temat powiązany nawet z wyborem nowego papieża! Czy to już nie podpada pod paranoję?

 Społeczeństwo podzieliło się na dwa obozy: zwolenników związków partnerskich jak i przeciwników (jakie to oczywiste, prawda?). Są też osoby, które znajdują się pomiędzy, nie do końca określiły swoje stanowisko, gdyż "sprawa ich nie dotyczy, więc co się będą odzywać?". W tej sytuacji chyba jedna z najlepszych postaw jaką można przyjąć w tak absurdalnej sprawie. Dlaczego tak uważam? A kim jesteśmy, aby oceniać jak ktoś powinien żyć? Jakie mamy prawo narzucać komukolwiek schemat egzystencji? Sami nie znosimy, gdy ktoś nam coś nakazuje, często reagujemy agresją.. ale gdy role się odwracają, nie widzimy w tym nic złego, prawda? Czysta hipokryzja! 

 Jeden z argumentów, który mnie najbardziej bawi: ale takie osoby nie mają potomstwa, przyczyniają się do niżu demograficznego! Po siedmiu minutach tarzania się po podłodze ze śmiechu wreszcie mogę dalej pisać. Serio? Serio to jest aż tak istotny argument? I kto jeszcze go przedstawia, wprost genialne. Najwidoczniej bajki Disney'a mnie źle wychowały, bo sądziłam, że ludzie są ze sobą, gdyż się kochają, a nie dlatego, że muszą przyczynić się do produkcji nowych istnień. A może państwo obawia się, że przez zmniejszenie liczby obywateli ich dochody staną się niesamowicie niskie? O nie, czyżby miała nastąpić kolejna podwyżka podatków? Albo kto będzie pracować na emerytury? Kto utrzyma ZUS?!

 Nie mam zamiaru zabierać głosu w dyskusji, czy ustawa o związkach partnerskich powinna zostać wprowadzona w życie. Dlaczego? Bo za parę miesięcy, a może nawet tygodni temat ten zostanie zakopany lub umrze śmiercią naturalną. Napięcie w polskiej polityce należy stopniować, co chwilę dezorientować naród, zaskakiwać coraz śmielszymi pomysłami. Czy tylko mnie to przeraża? Nie, jest coś gorszego. Ludzie nie tylko oburzają się na samą myśl o legalizacji związków partnerskich, ale paraliżuje ich fakt, że osoby homoseksualne istnieją! Przecież powinno się ich leczyć, najlepiej zmuszając do słuchania audycji radia Maryja i picia wody święconej... wtedy jest szansa, że szatan opuści ich biedne ciała. Może niektórym wyda się to zabawne, ale żyjemy w tak zaściankowanym społeczeństwie, gdzie każda forma odmienności jest od razu tępiona. Aż tak bardzo interesuje cię, co ta osoba wyprawia w łóżku? A może ma lepsze pożycie od ciebie, zazdrość?

 Skupmy się na swoim życiu, a innym pozwólmy egzystować w taki sposób jaki chcą. Przecież nie wyrządzają ci żadnej krzywdy! Naprawdę ważną rolę odgrywa fakt, że na drugim końcu Polski jakiś Maciek/Kaśka spotyka się z osobą tej samej płci? Tak naprawdę niektórzy większą tolerancją obdarowują ludzi przebywających w więzieniu (bo przecież mogą się zmienić, proces resocjalizacji działa cuda) niż homoseksualistów. Przykre, ale niestety prawdziwe. Jakaś rada, słowo na pocieszenie? Żadnego. Dla nikogo. Nikt nie zrobi cokolwiek, aby w Polsce żyło się lepiej. Deal with it.

12 komentarzy:

  1. każdy powinień mieć szansę żyć tak jak chce. Każdy powinien móc o sobie sam decydować z kim chce żyć, czy chce in itro czy nie, bo tez nikt nikogo nie zmusza, żeby je robić, a każdy ma własne sumienie:)powinniśmy dać innym żyć po prostu i nie rozkminiać głupot, a rząd powinien się zając lepiej tym jak zorganizować nowe miejsca pracy :) fajny, refleksyjny blog:*

    OdpowiedzUsuń
  2. pedaly bleeee

    OdpowiedzUsuń
  3. No to się anonim popisał w tym momencie swoim IQ i jakże silnym argumentem podtrzymującym jego opinię na poruszony temat =,= Uwielbiam takie osoby po prostu... niestety tacy ludzie zawsze byli, są i będą. Nigdy nie będziemy w stanie dogodzić każdemu, a o świecie, w którym każdy się szanuje, to już w ogóle możemy sobie śnić. Tośka muszę przyznać, że całkowicie się z Tobą zgadzam w tym temacie. Ogólnie to bardzo często zaglądam na Twój blog i popieram znaczną większość rzeczy, jakie tutaj piszesz. Myślę, iż prywatnie możesz być osobą niezwykle ciekawą i otwartą na różne poglądy ;) Jeśli chodzi o moją opinię na temat osób innej orientacji, to powiem tak - nie interesuje mnie co inni ludzie wyrabiają w łóżku i nigdy mnie to nie będzie obchodziło. Wydaje mi się, że ludzie, którzy właśnie czepiają się życia intymnego innych ludzi, sami muszą mieć niezwykle nudne życie - zarówno jeśli chodzi o sferę intymną, jak i wszystkie pozostałe.

    PS: Tak w ogóle, to jestem siostrą Kowci. Prosiłam już ją wielokrotnie, żeby pochwaliła Twojego bloga ode mnie, ale do tej pory nie wiem czy to uczyniła.

    Pozdrawiam i czekam na następne refleksje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Każda miłość jest piękna, a ja nie oceniam człowieka po tym jaki ma kolor skóry, w co wierzy i z kim śpi. Niech coś zaczną robić w tej Polsce, bo ja kończe studia i chcę mieć dobrą pracę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję za komentarz. osobiście nie mam nic przeciwko homoseksualistom, każdy człowiek pozostaje tym człowiekiem, bez względu na to, jaką podejmie decyzję, ale jeśli mam być szczera to czułabym się bardzo skrępowana widząc np. w sklepie dwóch całujących się mężczyzn...

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też nie powiem, czy jestem za czy przeciwko tej ustawie, ale czysta nienawiść do mniejszości podyktowana jedynie niewiedzą (?) czy złośliwością to czysta głupota i okrucieństwo...

    OdpowiedzUsuń
  7. http://demotywatory.pl/4078203/Zyj-i-daj-zyc-innym

    ten demot pasuje tu idealnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny wpis! *.* serdecznie zapraszam do siebie na: http://fcb-en-mi-corazon.blogspot.com/ ;) do wyrażania opinii w komentarzach i obserwowania, pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę przyznać, że zawiodłem się czytając ten wpis i porównując go z wcześniejszymi. Niestety podczas lektury tej krótkiej notki można z łatwością się przekonać o nieznajomości całego zagadnienia, a w zasadzie tego, o czym owa dyskusja w mediach i wśród polityków jest. W najmniejszym stopniu nie dotyczy ona tego, czy homoseksualizm jest chorobą, czy nie, albo tego kto, co i w jaki sposób robi w swoim łóżku. Spór toczy się o regulacje prawne i ich daleko idące konsekwencje. Czołowym argumentem przeciwników owej ustawy jest jej jawna niezgodność z Artykułem 18. Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Ponadto nie może być mowy o prawnej dyskryminacji związków homoseksualnych, gdyż sama seksualność obywateli leży w ich gestii i mogą swobodnie dobierać się w różne związki,mogą udać się do notariusza i podpisać dowolną umowę, dzięki której będą m.in. swobodnie dziedziczyć majątek.
    Drwiny z Kościoła i sprzyjających mu instytucji, jak i innych ludzi, wyznających inne poglądy, są chyba nie na miejscu, zwłaszcza we wpisie o tolerancji.
    Innym argumentem przeciwko tej ustawie jest fakt, iż bazując na doświadczeniach innych krajów, możemy przypuszczać, iż byłby to jedynie pierwszy krok, po którym nastąpiłyby kolejne. Dobitnie pokazuje to przykład Francji, gdzie właśnie uchwalono ustawę pozwalającą na adopcję dzieci przez pary homoseksualne.
    Ponadto małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny jest uświęcone wielowiekową tradycją i jest głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Nie można tego powiedzieć ani o związkach homoseksualnych, ani o związkach poligamicznych, czy poliandrycznych, dlatego związki homoseksualne podobnie jak dwa pozostałe nie mogą być UPRZYWILEJOWANE prawnie w takim stopniu jak małżeństwo.
    Jeszcze co do "zaglądania ludziom pod kołdrę". Pragnę zwrócić, iż to nie heteroseksualna większość tam zagląda, ale homoseksualna mniejszość sama ściąga swoją "kołdrę" i obnosi się ze swoją seksualnością, czasem w bardzo obsceniczny i niegodny sposób. Heteroseksualiści nie afiszują się ze swoją seksualnością, gdyż, jak słusznie zauważyłaś, to jest intymna sprawa każdego człowieka, o czym zdają się zapominać osoby homoseksualne.
    Nie żyjemy w zaściankowym społeczeństwie. Żyjemy w społeczeństwie, które non stop jest poddawane manipulacji i patriotyzm, konserwatyzm, religia są przedstawiane jako "zaścianek", "przeżytek", a nawet "faszyzm" i "brak tolerancji". Natomiast daleko idący liberalizm (by nie powiedzieć libertynizm) obyczajowy, czy kosmopolityzm są przedstawiane jako myśl idąca z duchem czasu, ta nowa, świeża i jedynie słuszna. Brak zatem w masowym przekazie obiektywizmu, dlatego apeluje o niego także i tu.
    Demokracja w istocie polega na respektowaniu praw mniejszości przez większość. Dlatego prawa te są w pełni respektowane! Nie można, jednakże, pozwolić na to, by mniejszość narzucała pewne postanowienia i postulaty większości. Nie jest to wtedy demokracja, a dyktatura mniejszości, która jest zupełną degradacją szlachetnych ideałów demokracji.
    Blog jest oczywiście prowadzony na wysokim poziomie. Jednakże proszę o to, byś przykładała się bardziej do przedstawiania w nieco bardziej obiektywny sposób pewnych zagadnień (zwłaszcza tak kontrowersyjnych), przede wszystkim bez uciekania się do jakiś oklepanych sloganów i gry na uczuciach odbiorcy. Dziękuję i pozdrawiam!
    Paweł T.

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!