9 czerwca 2012

France #2.

 Dzisiaj dalsza porcja zdjęć z wyprawy do Francji. Jest ich trochę mniej niż ostatnio, ale niektóre naprawdę nie nadawały się do publikacji (dla mojego i innych dobra), a będąc w zamku Chenonceau, bateria od aparatu postanowiła się rozładować (została naładowana... w toalecie - sytuacja ekstremalna!). Francja ukazana z trochę innej strony, jako siedziba królów, znanych osobistości - magia! Z pewnością długo będę wspominać ten wyjazd. Zdjęcia z doliny Loary & Colmar.
Chateau de Chenonceau - zbudowany w XVI wieku na rzece Cher
Kaplica
Komnata Diany de Poitiers

Galeria - sala balowa wynosząca 60 metrów długości i 6 metrów szerokości, oświetlona 18 oknami.
Ogród Diany de Poitiers
Podwórzec i baszta zwana La tour des Marques.
Znajdujący się na polanie 70-hektarowego parku labirynt włoski, stworzony na życzenie Katarzyny Medycejskiej, zawiera 2000 cisów posadzonych na ponad hektarowej powierzchni.
Dom Leonardo da Vinci
Szkoda, że w Polsce tego nie ma.
Same cudeńka, był nawet perfum o zapachu werbeny!
Piękna wystawa, aż ma się ochotę wszystko kupić!
Co by tu wybrać...


Takie tam z zaskoczenia.
Lody o smaku pralinek - pycha (no i standardowo waniliowe)!
Takich kawiarenek jest tam dużo, aż ciężko się zdecydować - jednak tą polecam :>
Chambord
Chambord, osoby związane z zamkiem: Franciszek I, Stanisław Leszczyński, Ludwik XIV.
Hmm?
W bilarda gra szlachta?
Jakże rozbudowane tablice informacyjne.
Jedna z licznych komnat.
Pośrodku donżony wznosi się słynna klatka schodowa obsługująca trzy kondygnacje zamku. Zbudowana jest z zachodzących na siebie podwójnych spiralnych schodów biegnących wokół centralnego pustego słupa. Dwie osoby, każda wchodząca osobnym biegiem schodów, mogą się obserwować przez otwory wykonane w słupie, lecz nigdy się nie spotkają!
Pokój królowej.
Chyba oszalałabym w takim pokoju...
Ogrody (a raczej ich brak) mnie rozczarowały.
Sklep z pamiątkami.
Odnawiany Chambord.
W tle Dom Magii.
Kolejny zamek.
Piękne kamienice.
Pychotka!
Colmar
Co za motocykl...
Całkiem ładna restauracja.
Sklep Henri Maus wieczorem.

12 komentarzy:

  1. Bajkowe fotografie, komnaty - cudowne, az mam ochotę zamknąć oczy i opaść na te wielkie łoża, chociaż niekoniecznie w tak monotematycznym wzorze pokrywającym dosłownie wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. woooooooooooooow. też bym chciała to wszystko zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to wszystko bajecznie wygląda..

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh, patrząc na te zdjęcia, jeszcze bardziej Ci zazdroszczę i jeszcze bardziej pragnę zwiedzić Francję!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się napatrzeć na te Twoje zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  6. L'Occitane jest w Polsce ;).
    I okropnie zazdroszczę Paryża...

    OdpowiedzUsuń
  7. No i przeprogramowałaś mnie swoimi zdjęciami na tryb bujania w obłokach... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. miło się czyta te wpisy!

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!