9 marca 2012

Wiosenne porządki.

 Wiosna symbolizuje odrodzenie. Powrót natury do życia po długiej i mroźnej zimie (szczególnie w tym roku!). Gdzieniegdzie pojawiają się pierwsze kwiaty, trawa odzyskuje swoją barwę. Ludzie ubierają się w żywszych kolorach, na ulicach panuje różnorodność. Promienie słońca sprawiają, że człowiek ma lepszy humor i większą mobilizację do działania, pozytywne nastawienie. Może właśnie dlatego większość osób podejmuje się wiosennych porządków?

 Wbrew pozorom nie chcę was zanudzać nudnymi poradami, typu: jak pozbyć się plam z skórzanej sofy, który Domestos lepszy, czy worki firmy X naprawdę są tak wytrzymałe jak reklamują. W tym momencie jest to nieistotne. Owe sprzątanie zapewne nie różni się niczym od tego przedświątecznego, czy też przed przyjazdem cioci Kloci. Ach, krążę nad tematem jak samolot, który w końcu wylądował. Z hukiem. I dla własnego bezpieczeństwa nie sprecyzuję. Dlaczego taki temat? Przez pewną osobę, która codziennie, niby od niechcenia rzuca zdaniami, które na pierwszy rzut oka nic nie znaczą, lecz pozostają w głowie i zmuszają do przemyśleń. A więc owa persona rzekła: Porządki? Haha, najpierw muszę uporządkować sprawy w życiu i swojej głowie. Śmiechy, chichy... Ale coś w tym jest.

 Skoro, jak już napisałam, wiosna symbolizuje „nowe życie”, może warto byłoby zakończyć parę rozdziałów w swojej marnej egzystencji, aby zacząć od początku z czystą kartą? Ponadto jak możemy zabierać się za porządkowanie świata, jeżeli nie potrafimy poradzić sobie ze swoimi myślami, czynami? „Jak chcesz być prezesem, jeżeli nie potrafisz zapanować nad swoją nieletnią córką?”, niby głupie pytanie z beznadziejnego filmu (którego tytułu już nie pamiętam), mimo to idealnie pasuje do tematu. Lubimy udzielać rad innym, jesteśmy w tym specjalistami. Lecz czy sami się do nich stosujemy? Czy przypadkiem nie łatwiej nam porządkować cudze życie, polecać suche regułki, które czasem nie mają odzwierciedlenia w codziennym bytowaniu? Ale co nas to obchodzi! Przecież nie my będziemy ponosić skutki owego postępowania. 

 Zmieniam piosenkę. Łyk herbaty. Nachodzą mnie kolejne przemyślenia: otóż, wypadałoby posprzątać swoje cztery kąty. Patrząc na samo biurko jestem przerażona. Z ubrań i zadań matematycznych można zrobić niezłą górkę, a potem zjeżdżać z niej na sankach. Ktoś chce się przyłączyć? Poza tym, nie lubię sterylnej czystości, gdzie każdy okruszek wygląda jak wielka osada bijących się stworów, walczących o królestwo Łazinga i ostatniego m&m’sa. Lubię swój bałagan. Przynajmniej, gdy coś źle poskładam, bądź krzywo ułożę, nikt nie zauważy różnicy. Może w życiu też panuje podobna „zasada”? Skoro jest źle, to kolejnych problemów raczej nikt nie dostrzeże, prawda?

 A więc, warto robić porządki? Nie mówię tu tylko o posprzątaniu pokoju, czynie siłą wymuszonym przez rodziców, ale o naszym życiu. Czy opłaca się wracać do przeszłości, rozpatrywać wszystko na nowo i starać się wyrzucić niepotrzebne elementy z swojej głowy? Czy ma to jakiś sens? Poza tym – czy możemy sprawić, że jakieś wspomnienie całkowicie zniknie? Ach, nie wiem. Wypadałoby teraz iść posprzątać swoje królestwo i zniszczyć dzieło mej artystycznej duszy. A więc – do dzieła!

Warto zrobić wiosenne porządki i strzepnąć kurz z zapomnianych marzeń.

8 komentarzy:

  1. mojeee porządki dobiegły już końca ! :D
    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. byłam w cubusie i nic dla siebie nie znalazłam..

    OdpowiedzUsuń
  3. Co roku wraz z wiosną przychodzą nowe nadzieje, ludzie chcą wic gniazdka, zakochiwac się na nowo... To piękne.

    OdpowiedzUsuń
  4. też już kończę swoje porządki, które polegają na wyciągnięciu ubrań z szafy i sprawdzeniu co mam czego jeszcze nie i wg kolorystycznie poukładać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokladnie, promienie slonca zdecydowanie poprawiaja humor :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Warto robić porządki! W życiu oczywiście! Warto zostawić przeszłośc za soba i rozpocząc z "nową kartą". I cos w tym jest, że bardziej wolimy radzić komuś niż samemu dostosować się do tych rad! Ach to życie...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. może warto zabrać się za porządki.

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!