22 listopada 2014

Buty - zrób to sama!

 Poszukiwałam jakiś butów przejściowych, na jesienną pluchę. Widziałam wiele osób w czarnych sztybletach czy botkach. Również przypadły mi do gustu... ale czegoś mi w nich brakowało. Lubię rzeczy, które trochę się wyróżniają, ale nie są jakoś specjalnie ekstrawaganckie. Według mnie ubiór to odzwierciedlenie osobowości, a ja nie lubię wtapiać się w tłum. Poszukałam kilku inspiracji w internecie, miałam już upatrzony wygląd butów.. tylko nie umiałam ich znaleźć, a gdy wreszcie mi się udało, kwota z pewnością przekraczała cenę, którą zapłaciłabym za buty na parę tygodni (prawie 200zł, serio?). Postanowiłam, że sama stworzę swoje buty!

 Jednak bez przesady, poszłam trochę na łatwiznę. Zamówiłam zwykłe buty z allegro, które w miarę odpowiadały moim oczekiwaniom i cena również była niewygórowana. Do tego wybrany kolor ćwieków, rozmiar... pozostało mi tylko czekać na kuriera. Wzięłam się do pracy z wielkim zapałem i zaangażowaniem. Okazało się to jednak trudniejsze niż przypuszczałam. Chwileczka, nie poddaję się tak łatwo! Po wielu próbach, eksperymentach i niepowodzeniach coś zaczęło się udawać. Ziszczenie się mojej wizji było coraz bliżej! Znowu poszłam drogą na skróty, używając... wiertarki. Wiem, że ogólnie służy ona do wkręcania śrub itd, ale kto powiedział, że nie można nią ozdabiać butów? Ponoć geniusz objawia się w sytuacjach kryzysowych.

Na żywo buty prezentują się całkiem nieźle, byłam nawet pozytywnie zaskoczona!

Specjalnie ćwieki do butów - z wkrętkami.

Coś na umilenie pracy. ;)

Zestaw majsterkowicza... brakuje wiertarki.

Prawie gotowe, może jeszcze dodam jakieś z przodu.



 Uważam, że nie jestem uzdolniona plastycznie, a mimo to buty jakoś wyglądają (czyt. można się w nich pokazać). Wystarczy pomysł, trochę zapału i już można stworzyć coś, co kiedyś pojawiło się w naszych myślach. Ile mnie to wszystko wyszło? 1/4 tego, co zapłaciłabym za gotowe TAKIE SAME buty. Interes życia, prawda? Uprzedzając wszelkie pytania - biznesu nie otwieram, zbyt wiele nerwów by mnie to kosztowało w trakcie pracy. Teraz jestem zmobilizowana do dalszego działania... szukam kolejnych wyzwań, a jak!

21 komentarzy:

  1. Rzeczy wykreowane samodzielnie są najlepsze i cieszą najbardziej. Wspaniałe buty oby Ci posłużyły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Buty naprawdę super:) A czekoladę zjadłabym z miła chęcia:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. No niestety trwała fo 19.11. ;< dla mnie lepiej bo wydałabym jeszczę więcej pieniędzy :o

    OdpowiedzUsuń
  4. wow ! jestem pod wrażeniem :)
    niezły pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetnie wyglądają! te ćwieki nadały im charakteru! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ćwieki nadały butom charakteru i pazura:) oby długo Ci służyły:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję pomysłu! Teraz twoje buty są oryginalne i wyglądają na droższe niż 200 zł ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super pomysł z tymi cwiekami, sama mam takie buty i mysle nad jakoms fajna przeróbką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne :) Nigdy bym nie wpadła na pomysł,żeby zrobić to sama:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem pod wrażeniem! ;) Zdolniacha z Ciebie ;) Dobra była cekoladka?

    OdpowiedzUsuń
  11. Taki element garderoby z pewnością cieszy 3 razy bardziej, kiedy słyszymy "ale masz fajne buty" :-D Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam dodatki w postaci ćwieków, kolców, dżetów, także dla mnie - bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbaim tego typu dodatki, w przy butach wygląda to mega *-*
    Chyba sama spóbuję coś takiego wykonać, bo moje jesienne buty już trochę mi się znudziły, a poza tym uwielbiam mieć coś swojego, czego raczej nikt inny nie bedzie miał ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Oryginalność zawsze na czasie, świetne, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zainteresował mnie ten blog


    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!