16 lutego 2013

Zimowe inspiracje.

 Próbowałam. Naprawdę. Szukałam choć kilku pozytywów zimy, dlaczego warto ją lubić. Nie znalazłam. Mimo iż towarzyszy mi już od kilku miesięcy, coraz częściej na nią narzekam - że zimno, że psuje plany, że choroba (która z przerwami męczy mnie od trzech tygodni!). Tęsknię za słońcem, chcę, aby znowu termometr pokazywał dwadzieścia stopni... na plusie oczywiście. Jaki jest sposób na zimę? Chyba zapaść w sen zimowy, a budzić się tylko od czasu do czasu, aby wypić przepyszną herbatę z miodem i cytryną, a także przeczytać dobrą książkę. Pozostał ponad miesiąc kalendarzowej zimy... oby się pośpieszyła ze swoją wyprowadzką!

15 komentarzy:

  1. Ja lubię tylko zimę podczas świąt. Potem już mi tylko przeszkadza!
    Dlatego tak bardzo czekam na wiosne:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedyne, co lubię w zimie, to śnieg (chociaż tylko przez pierwszych kilka dni) gdy można pójść na sanki czy wybrać ze znajomymi na bitwy śnieżne. Poza tym raczej nie przepadam za zimnem i opatulamiem się w te wszystkie warstwy ubrań, bo nienajkorzystniej w nich wyglądam :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Śnieg wygląda ładnie...gdy patrzymy na niego z ciepłego mieszkania, tuląc się do grzejnika. Również oczekuję wiosny. Bardzo niecierpliwie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie pozytywną stroną zimy jest dostęp do lodowiska i święta Bożego Narodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. inspiracje świetne, ale zimy nie lubie ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja szczerze nienawidzę zimy. Od zawsze, a od dwóch lat szczególnie. To właśnie taka pora roku, która mogłaby dla mnie zniknąć i nie potrzebuję zimna i śniegu nawet na święta ! Wiosna górą zima kanałami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę? Żadnych pozytywów?
    Dla mnie istnieje jeden: widoki. Przepiękne obrazki zza okna.
    Przyprószony świat, okryte szadzią drzewa - niepowtarzalne doświadczenia wizualne.
    Niemniej jednak zima traci nieco ze swego uroku, gdy odejdzie się od okiennej szyby i otworzy drzwi. ;)
    Zdecydowanie wolę wiosnę oraz jesień - "przejściowe" pory roku, kiedy to nie męczy ani ziąb, ani upał.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dlaczego, dlaczego (!) śnieżnie, puchowo i klimatycznie nie może być w grudniu? Czemu teraz, w lutym, kiedy już każdy chciałby żeby robiło się coraz cieplej - bo ileż może być tej ciemności za oknem, swetrów, kurtek i szalików - jest pełno śniegu? Ugh, niesprawiedliwość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nie lubię zimy, ale staram się nie narzekać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również nie potrafię znaleźć pozytywów zimy :< Miałam cichą nadzieje, że nadejdzie już wisona a tutaj śnieg od nowa ma zacząć padać.
    pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. zima jets cudowna :3 mimo wszystko to moja ulubiona pora roku! ale fakt, to zimno jets chwilami nie do wytrzymania..

    OdpowiedzUsuń
  12. jedyne plusy: święta dobra kawa i książka lub film :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. może wyjazd w góry byłby dobrą alternatywą, hm? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. też nie lubię, ale wiosna za miesiac <3

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!