1 września 2012

Lekarstwo na gorsze dni.

 Nie ma co ukrywać, każdy w swoim życiu miewa gorsze dni. Czasem los sprzysięga się przeciwko nam i sprawia, że wszystko idzie nie po naszej myśli - pogoda nie taka, plany nie takie, ludzie nie tacy. Jedyne czego pragniemy, to schować się pod kołdrą i oczekiwać lepszych chwil, aż wszystko samo minie. Jednak w życiu nie ma tak dobrze. Nie należy czekać bezczynnie, aż wszystko się ułoży, "jesteśmy kowalami własnego losu". Dziś przedstawię parę sposobów na poprawę humoru, choć pewnie sami macie swoje sprawdzone tricki.

Oglądanie filmu
 Nieważne czy jest to komedia czy horror. Liczy się to, aby choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości, skupić się na innej (często abstrakcyjnej) historii. Osobiście lubię wtedy oglądać filmy, które motywują do działania, pokazują, że ludzie już nie z takimi sytuacjami sobie radzili. W takim przypadku najlepsze są produkcje o tematyce sportowej, np. Trener lub z elementem metamorfozy (fizycznej lub psychicznej), np. Diabeł ubiera się u Prady. Poza tym z pewnością każdy z was ma "swój ulubiony" film, do którego lubi wracać w każdym momencie, prawda?

Gotowanie ulubionej potrawy
 Ktoś, kiedyś powiedział, że gotowanie odpręża (może takiej persony nie było, a ja sobie to wymyśliłam.. ale mniejsza o to). Ziarno prawdy w tym z pewnością jest, nie ma co się kłócić. Dlaczego więc nie ugotować sobie ulubionego dania? Zrobić coś dla siebie (a raczej podniebienia). Niektórzy mają w zwyczaju zajadać smutki, co z pewnością nie jest dobrym wyjściem - później wpadają w stan "ojejkudlaczegojatylezjadłam" i jest tylko gorzej. Dlatego z umiarem - nieważne czy ktoś będzie zajadał się pizzą czy kiełkami! Wbrew pozorom, czekolada nie zawsze rozumie.

Spacer
 W tym przypadku chyba nie potrzeba dokładniejszego uzasadnienia. Jesteśmy sami ze swoimi myślami, emocjami, możemy wszystko sobie poukładać, przeanalizować, podjąć dobrą decyzję. Poza tym podziwiając uroki natury(/miasta), relaksujemy się, z większym dystansem podchodzimy do wszelkich problemów, odświeżamy swój umysł. Zazwyczaj wszystkie dobre historie zaczynają się od: "Samotnie przemierzała ulice miasta, gdy nagle...", a więc czemu nie?

Czytanie książki
 Ktoś lubi oglądać filmy, inna osoba preferuje czytanie. Książka jako mur broniący przed rzeczywistością, odgradza chwilowo od wszelkich problemów, czasem historie są odzwierciedleniem naszej sytuacji, szukamy (p)odpowiedzi. Niektórzy wybierają ckliwe romansidła lub idealne miłości według Sparks'a, część gustuje w kryminałach lub horrorach - nieważne co, liczy się, aby choć na chwilę nas uszczęśliwiło. Kto wie, może kiedyś sami napiszemy książkę o historii swojego życia, która stanie się bestsellerem?

Słuchanie muzyki
 75% społeczeństwa twierdzi, że lubi muzykę. Wcale im się nie dziwię, sama należę do tego grona. Wśród gatunków i zespołów jest taki wybór, że zapewne każde ucho znajdzie coś dla siebie. Wiele osób ma utworzone playlisty na każdy nastrój - smutny, wesoły, przygnębiony, zakochany. Przyznam, że jest to ciekawym rozwiązaniem i chyba sama stworzę coś podobnego. Trochę ciężko będzie mi wybierać spośród tysiąca tytułów, ale dam radę! A wy jakie piosenki wrzucilibyście do takich albumów?

Rozmowa
 Człowiekowi robi się lżej na duszy, gdy ze swoimi rozterkami podzieli się z drugą osobą. Ta zazwyczaj ma obiektywny pogląd na sprawę, dzięki czemu "kalkuluje fakty", przedstawia możliwe opcje bez specjalnego zaangażowania emocjonalnego, histerii. Czasem doradza jak uporać się z problemem, gdyż sama przeżyła coś podobnego. Szczere rozmowy zbliżają ludzi, a to sprawia, że czujemy się komuś potrzebni, mamy lepszy nastrój, ogarnia nas namiastka euforii.

10 komentarzy:

  1. Mój sposób? Połączenie wszystkich powyżej. Spacer i rozmowa z przyjaciółką. Robienie "naszych" pyszności i oglądanie komedii romantycznych (szkoda tylko, że tak mało się spotykamy), a na koniec po powrocie do domu książka przy muzyce. Mieszanka, która nie ma prawa nie zadziałać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś mam taki dzień. W sumie to od jakiegoś czasu mam nerwy na wszystko. Właśnie zjadłam lody i postanowiłam posiedzieć w domu i obejrzeć jakiś film i się wypłakać. Ludzie gryzą. Potrzebuje samotności.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka ^^. Uważam, że słuchanie dobrej muzyki, czyli takiej, która nam się podoba jest lekarstwem na wszystko. U mnie nie ma minuty, kiedy nie leci muzyka... Zresztą widać to po moim koncie na last.fm : )).

    Oprócz muzyki preferuję jeszcze czytanie książek, mól książkowy ze mnie straszny. Przygodowe i fantasy, szczególnie lubię te gatunki, które pozwalają mi oderwać się od rzeczywistości chociaż na chwilę.

    Spotkanie z przyjaciółką/przyjaciółmi również poprawia humor, ale to chyba nic dziwnego. Chociaż czasami człowiek potrzebuje pobyć sam i przyjaciele mu w niczym nie pomogą.

    A tak ogółem to najlepiej się niczym nie przejmować, po prostu iść dalej : )). Życie zawsze będzie nam stawiać przeszkody na drodze, z którymi musimy się uporać.

    OdpowiedzUsuń
  4. czytanie ksiązki, zdecydowanie:)


    http://sophisticatedlady-fashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Z racji tego, że jutro ostatni (o zgrozo!) dzień wakacji, muszę sobie jakoś poprawić humor, będzie domowe SPA, dobra książka, ugotuję (a raczej usmażę) to co w miarę dobrze i smacznie mi wychodzi czyli naleśniki, będę też słuchała muzyki, odprężała się i nic więcej nie zrobię - to mój przepis na to, aby dobrze wkroczyć w nowy rok szkolny, pełna energii i optymizmu. Twoje pomysły są całkiem dobre, podsunęłaś mi kilka, mam nadzieję, że mój plan wypali w 100% ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba faktycznie, jak ktoś już tu wcześniej napisał - kombinacja wszystkich powyższych :) Ale dodałabym jeszcze zakupy! Najlepiej internetowe, kiedy nie trzeba wychodzić z łóżka ;-) Mój humor poprawia jeszcze przytulenie się do mojego Chłopca - oczywiście, jeśli to akurat nie przez niego ten gorszy humor! :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Książki, filmy, muzyka-to stosuję najczęściej. Jednakże często postanawiam się troszeczkę dobić słuchając samych smętów, by wreszcie wydobyć z siebie płacz. Po nim następuje zazwyczaj ulga i ukojenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się podoba ten post! Zawarłaś wszystko co jest potrzebne by poprawić sobie nastrój, chociaż z drugiej strony jak człowiek ma zły dzień to powinien ubrać sportowe buty i przebiec 10km - wtedy wszystkie muchy wylatują z nosa :D

    OdpowiedzUsuń
  9. dla mnie sport, sport, sport <3
    dawno mnie nie było, przepraszam ..

    OdpowiedzUsuń
  10. wszystkie powyżej są moim sposobem :) plus jak ktoś wyżej napisał - sport :)
    ale bywają też dni w których lubię sobie pobyć w takiej melancholii bez odrywania się od niej :)

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!