18 listopada 2011

Cel czy marzenie?

 Dzisiaj w przepięknym zabytku PKP naszły mnie jak zwykle inspirujące przemyślenia, które zapewne spowodowane były moim zmęczeniem i znużeniem, a również ciemnościami panującymi wokół. Jedna pani przeglądała katalog, gdyż razem z mężem urządza swoje mieszkanie, jakiś mężczyzna czytał książkę o II wojnie światowej, część słuchała muzyki, a reszta drzemała. Nic ciekawego. Och, jakże to mylące.*

 Kiedyś oglądając film, którego nazwy nie pamiętam, gdyż najwyraźniej nie był tego warty padło jedno zdanie (zachowany sens): Myślisz, że ta kura domowa, która całymi dniami siedzi w domu, wypełnia wszystkie obowiązki i kocha swojego męża naprawdę taka jest? Tak naprawdę w jej głowie siedzi kobieta, której byś w życiu nie poznał. Część zadałaby pytanie: a więc po co udaje? Ach, gdyby to było tak oczywiste, to świat chyba przestałby istnieć, a ja nie miałabym tematu na notkę.

 Wszyscy powtarzają, że ludzie przywdziewają maski zależnie od otoczenia, blablabla. Nie sądzę. Człowiek ma zamierzony cel tego jak ludzie powinni go odbierać. Wyżej wymieniona gospodyni liczy, że wszyscy będą dostrzegać jej pracę i starania. To, że owa postawa nieraz kłóci się z jej marzeniami (które nie wiem dlaczego najczęściej są "przekreślane"), można zaliczyć na osobny temat. Można tu teraz snuć wizje i gdybać, co raczej owocne nie będzie. Warto skupić się na konkretach. Każdy z was zapewne zna osobę ambitną, która za cel postawiła sobie osiągnięcie sukcesu w szkole/pracy, prawda? Czy ktoś z was kiedyś zastanawiał się dlaczego tak jest? Bo "on/a tak chce". Pojawia się pytanie: a czego pragnie? Z pewnością w jej głowie pojawiają się myśli, aby sobie odpuścić, choć na chwilę, zwolnić, nie nauczyć się na sprawdzian czy nie dać z siebie 100% w pracy. A jak najłatwiej pozbyć się "pokusy"? Ulec jej.

 Teraz wy zastanówcie się nad tym. Weźcie kartkę, podzielcie na połowę, w jednej wpiszcie "cele", a w drugiej "marzenia". Bądźcie ze sobą szczerzy, bo nie robicie tego dla naklejki ze śmiejącą się żabką. U jednych może wyjść, że wszystko się pokrywa (o wy głupcy!), część odkryje parę różnić (jest dla was szansa), innym nic nie będzie się zgadzać. Ostatnia grupa jest dla mnie najciekawsza - wyznaczone cele będą przeszkadzać w realizacji marzeń. Mówicie, że owa komplikacja jest niemożliwa? Przykład pierwszy z brzegu: osoba X chce skończyć dobrą uczelnię i zdobyć wykształcenie, ale marzy o tym, aby nagrywać płyty i koncertować. Jak zapewne z Internetu/gazety Wyborczej(?) wiecie, artyści częściej przebywają w hotelach niż własnym domu, więc trudno im zagospodarować czas na szkołę, a co dopiero naukę (wbrew pozorom są to dwa różne terminy). Owszem, możliwe są indywidualne toki nauczania, lecz czy ktoś ma w sobie aż tyle siły i determinacji? Pomimo tego, że żyjemy celami, jesteśmy również bezsilni.

 Wiecie co ułatwiałoby poznanie człowieka? Gdyby możliwe było czytanie w myślach, a konkretnie w zakładce "marzenia". Tak naprawdę one nas charakteryzują. Och, jak dobrze, że to niemożliwe. Po dostaniu się do niektórych głów i odkryciu kolosalnych różnić pomiędzy "reprezentacyjną częścią" składającą się z celów, najlepiej byłoby rzucić się pod tramwaj.

* Owa pani z pewnością chciałaby urządzić mieszkanie według swojej wizji ("no kto widział czerwoną ścianę w sypialni!"), mężczyzna czyta, bo musi/chce błysnąć kiedyś wiedzą. Tylko Ci drzemiący oddawali się marzeniom.

16 komentarzy:

  1. nigdy tak o tym nie myślałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. włąsnie chciałabym poznac niektóre myśli innych, ale byłoby to całkiem bez sensu, bo ja bym nie chciała żeby ktoś znał moje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądre ... U mnie cel i marzenia nieźle się gryzą. Chcę czego innego i dążę do czegoś innego ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, myślałam o tym wiele razy. I zgadzam się z tym co napisałaś w stu procentach. Niestety, moja podzielona nierówną kreską kartka jest pełna sprzeczności i nijak jest w stanie pogodzić ze sobą cele oraz marzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam podobnie jak dagna, marzenia są inne niż do tego czego dążę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje marzenia różnią się od celów. Nie mam odwagi ich spełniać, a gdybym nawet ją miała, to wydają się tak bardzo nierealne,że szczerze wątpię, czy choć mały procent z nich mógłby się spełnić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, jeśli ktoś rezygnuje ze spełniania marzeń czy dążenia do określonego celu przez wpływ środowiska.

    Ciekawe spostrzeżenie - ludzi charakteryzują marzenia. Muszę to sobie gdzieś zapisać. ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. marzenia z celami chyba muszę być jednością;pp.
    W większości spraw ;dd.
    będzie mi miło, jeżeli mnie też odwiedzisz;)).
    xd.

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie jedna wielka sprzeczność. Inaczej życie byłoby chyba zbyt łatwe; gdyby coś się w nim zgadzało - o zgrozo - nudno by było ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. jesttem tu pierwszy raz i mówię że to świetny blog! i masz świetne logo!


    zapraszam do obserwowania mojego bloga :P

    http://mademoiselle-kate.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wonderful post dear! I like your blog, and I have decided to follow you. :-)
    Maybe you’ll have time to visit my blog :)

    Kisses,
    Miriam
    Fashion Crazy Ball and My Facebook Page

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam twoje przemyslenia,zawsze ukazujesz ciekawy punkt widzenia :)

    http://letthefashionrocks.blogspot.com/2011/11/back4good-impresive-pics.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Your blog is fantastic, I love it!

    I follow you, follow me?

    I invite everyone to my blog

    Kisses from Spain ♥ La ropa me vuelve loca!

    OdpowiedzUsuń

Skomentuj, a jeżeli ci się podoba mój blog - dodaj go do obserwowanych. Będę niezmiernie szczęśliwa.

P.S - MÓJ BLOG TO NIE SŁUP OGŁOSZENIOWY!