Zmiana planów V.

Kontynuacja wpisu z dnia 9 sierpnia - zapoznaj się!

Człowiek zupełnie nie wie, kiedy tonie, kiedy kropla wody wyznacza mu koniec.

Czas płynął bardzo powoli. Każda minuta wydawała się godziną. Właśnie w radiu leciał kolejny hit. Mimowolnie zaczęła wsłuchiwać się w tekst.

My heart's a stereo
It beats for your, so listen close
Hear my thoughts in every note

Piosenka przypadła jej do gustu. Przypomniała sobie jak pewnego mroźnego wieczoru jechali razem pięknym, czarnym samochodem, który niespodziewanie odmówił im posłuszeństwa. Nie pozostało im nic innego jak wyruszyć na poszukiwania najbliższej stacji lub jakiegoś domu, znajdowali się w szczerym polu. Gdy tak brnęli przez śnieżne zaspy, w oddali zobaczyli światła. Był to stary pub, a może klub, trochę obskurny, urządzony chyba bardzo dawno temu. Nikt od jakiegoś czasu z pewnością nie zawracał sobie głowy remontem czy gruntownym sprzątaniem. W środku siedziało paru miejscowych, za barem starsza pani, której decyzja o zrobieniu sobie trwałej nie była najlepsza. Zajęli miejsca przy jednym z stolików, zamówili sobie przepyszną zieloną herbatę z cytryną i sokiem malinowym. Oczekując na zamówienie, on zauważył stojącą w rogu szafę grająca. Była stara, kolorowa i zakurzona. Dziewczyna nie wierzyła, że może jeszcze działać. Ten jednak niezrażony jej negatywnym nastawieniem umieścił w maszynie monetę. Szafa po paru zgrzytach zaczęła świecić kolorowymi światłami. Szybko wybrał piosenkę i poprosił ją do tańca. Początkowo stawiała opór, nie chciała wyjść na prowizoryczny parkiet, lecz ostatecznie się zgodziła. Kołysali się w rytm piosenki Hello Lionel'a Richie, patrzył jej głęboko w oczy, jakby chciał powiedzieć, że tekst piosenki jest dedykowany właśnie jej. Lecz słowa były tu zbędne. Wtuliła się w jego ramiona, czuła się bezpieczna.

Turn me up when you feel low
This melody was meant for you

Do czasu. Wybiła godzina zero.

Gym Class Heroes feat. Adam Levine - Stereo Hearts