Poszukiwałam jakiś butów przejściowych, na jesienną pluchę. Widziałam wiele osób w czarnych sztybletach czy botkach. Również przypadły mi do gustu... ale czegoś mi w nich brakowało. Lubię rzeczy, które trochę się wyróżniają, ale nie są jakoś specjalnie ekstrawaganckie. Według mnie ubiór to odzwierciedlenie osobowości, a ja nie lubię wtapiać się w tłum. Poszukałam kilku inspiracji w internecie, miałam już upatrzony wygląd butów.. tylko nie umiałam ich znaleźć, a gdy wreszcie mi się udało, kwota z pewnością przekraczała cenę, którą zapłaciłabym za buty na parę tygodni (prawie 200zł, serio?). Postanowiłam, że sama stworzę swoje buty!
Jednak bez przesady, poszłam trochę na łatwiznę. Zamówiłam zwykłe buty z allegro, które w miarę odpowiadały moim oczekiwaniom i cena również była niewygórowana. Do tego wybrany kolor ćwieków, rozmiar... pozostało mi tylko czekać na kuriera. Wzięłam się do pracy z wielkim zapałem i zaangażowaniem. Okazało się to jednak trudniejsze niż przypuszczałam. Chwileczka, nie poddaję się tak łatwo! Po wielu próbach, eksperymentach i niepowodzeniach coś zaczęło się udawać. Ziszczenie się mojej wizji było coraz bliżej! Znowu poszłam drogą na skróty, używając... wiertarki. Wiem, że ogólnie służy ona do wkręcania śrub itd, ale kto powiedział, że nie można nią ozdabiać butów? Ponoć geniusz objawia się w sytuacjach kryzysowych.
|
Na żywo buty prezentują się całkiem nieźle, byłam nawet pozytywnie zaskoczona! |
|
Specjalnie ćwieki do butów - z wkrętkami. |
|
Coś na umilenie pracy. ;) |
|
Zestaw majsterkowicza... brakuje wiertarki. |
|
Prawie gotowe, może jeszcze dodam jakieś z przodu. |
Uważam, że nie jestem uzdolniona plastycznie, a mimo to buty jakoś wyglądają (czyt. można się w nich pokazać). Wystarczy pomysł, trochę zapału i już można stworzyć coś, co kiedyś pojawiło się w naszych myślach. Ile mnie to wszystko wyszło? 1/4 tego, co zapłaciłabym za gotowe TAKIE SAME buty. Interes życia, prawda? Uprzedzając wszelkie pytania - biznesu nie otwieram, zbyt wiele nerwów by mnie to kosztowało w trakcie pracy. Teraz jestem zmobilizowana do dalszego działania... szukam kolejnych wyzwań, a jak!
Rzeczy wykreowane samodzielnie są najlepsze i cieszą najbardziej. Wspaniałe buty oby Ci posłużyły :)
OdpowiedzUsuńwow, super Ci to wyszło ;)
OdpowiedzUsuńButy naprawdę super:) A czekoladę zjadłabym z miła chęcia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
No niestety trwała fo 19.11. ;< dla mnie lepiej bo wydałabym jeszczę więcej pieniędzy :o
OdpowiedzUsuńwow ! jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńniezły pomysł :)
świetnie wyglądają! te ćwieki nadały im charakteru! :)
OdpowiedzUsuńćwieki nadały butom charakteru i pazura:) oby długo Ci służyły:)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu! Teraz twoje buty są oryginalne i wyglądają na droższe niż 200 zł ! :)
OdpowiedzUsuńno ja napewno nie obciążąm ;)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z tymi cwiekami, sama mam takie buty i mysle nad jakoms fajna przeróbką.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :) Nigdy bym nie wpadła na pomysł,żeby zrobić to sama:)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem! ;) Zdolniacha z Ciebie ;) Dobra była cekoladka?
OdpowiedzUsuńPyszna! :D
UsuńTaki element garderoby z pewnością cieszy 3 razy bardziej, kiedy słyszymy "ale masz fajne buty" :-D Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńUwielbiam dodatki w postaci ćwieków, kolców, dżetów, także dla mnie - bomba :)
OdpowiedzUsuńUwielbaim tego typu dodatki, w przy butach wygląda to mega *-*
OdpowiedzUsuńChyba sama spóbuję coś takiego wykonać, bo moje jesienne buty już trochę mi się znudziły, a poza tym uwielbiam mieć coś swojego, czego raczej nikt inny nie bedzie miał ^^
super Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńOryginalność zawsze na czasie, świetne, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńInspirujący wpis :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten blog
OdpowiedzUsuń